Szachtar Donieck - Legia Warszawa 1:2 (0:1).

Bramki: 0:1 Rafał Augustyniak (16), 1:1 Luca Meirelles (61-głową), 1:2 Rafał Augustyniak (90+4-wolny).

Żółte kartki - Szachtar Donieck: Marlon Gomes, Juchym Konopla, Jehor Nazaryna. Legia Warszawa: Mileta Rajovic.

Sędzia: Gustavo Correia (Portugalia). Widzów: ok. 15 tys.

Szachtar Donieck: Kirył Fesiun - Juchym Konopla (84. Vinicius Tobias), Alaa Ghram, Mykoła Matwiejenko, Irakli Azarovi - Marian Szwed (59. Lucas Ferreira), Artem Bondarenko (59. Anton Hluszczenko), Marlon Gomes (77. Jehor Nazaryna), Isaque Silva, Eguinaldo (59. Newertton) - Luca Meirelles.

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek, Kamil Piątkowski, Steve Kapuadi, Arkadiusz Reca - Wojciech Urbański (59. Bartosz Kapustka), Rafał Augustyniak, Juergen Elitim (85. Kacper Urbański) - Kacper Chodyna (85. Jakub Zewłakow), Mileta Rajovic (59. Antonio Colak), Ermal Krasniqi (67. Petar Stojanovic).

Po raz pierwszy w historii polski klub na mecz wyjazdowy w europejskich pucharach nie musiał opuszczać kraju. Szachtar bowiem, ze względu na zbrojną napaść Rosji na Ukrainie, gości swoich rywali w Lidze Konferencji na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie.

Drużyna z Doniecka była faworytem, choć złapała ostatnio zadyszkę formy i w dwóch poprzednich spotkaniach przegrała z ŁNZ Czerkasy 1:4 i zremisowała bezbramkowo z Polissią Żytomierz.

Legia zmagała się jednak z większymi problemami; po porażkach 1:3 z Górnikiem Zabrze i Zagłębiem Lubin zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w tabeli ekstraklasy i traci do prowadzącej Jagiellonii Białystok dziewięć punktów. Posada trenera Edwarda Iordanescu była zagrożona.

Szachtar lepiej zaczął rywalizację w fazie zasadniczej Ligi Konferencji wygrywając wyjazdowy mecz ze szkockim FC Aberdeen 3:2. Warszawianie zaliczyli natomiast porażkę u siebie 0:1 z tureckim Samsunsporem. Dla ukraińskiego klubu czwartkowy mecz był jubileuszowym, bo numer 300 w europejskich pucharach.

Na meczu pojawiło się blisko dwa tysiące kibiców Legii. Początkowo odmówili wejścia na sektor, gdyż szef ochrony Szachtara nie zgodził się na wniesienie transparentu z hasłem "Wołyń pamiętamy". Ostatecznie fani z Warszawy zajęli swoje miejsca i wywiesili ten baner.

Trener Iordanescu, podobnie jak w spotkaniu z Samsunsporem, nie wystawił teoretycznie najmocniejszego składu. W wyjściowej jedenastce zabrakło m.in. Bartosza Kapustki, Damiana Szymańskiego, Kacpra Urbańskiego czy Rubena Vinagre.

Początek spotkania był spokojny, gra toczyła się głównie w środku pola. W 16. minucie Rafał Augustyniak wywalczył piłkę 25 metrów przed bramką rywala, podciągnął do przodu i zdecydował się na strzał trafiając idealnie w górny róg. 1:0.

Legia poszła za ciosem i za chwilę prowadzenie mógł podwyższyć Juergen Elitim. Jego strzał z pola karnego został jednak zablokowany.

Starta gola nie zmobilizowała Szachtara do bardziej energicznych ataków. Podopieczni tureckiego trenera Ardy Turana zbyt wolno rozgrywali piłkę, aby wypracować sobie okazje bramkowe. Gdy już wprowadzili piłkę w pole karne Legii, to Kamil Piątkowski i Wojciech Urbański potrafili zażegnać niebezpieczeństwo.

Od początku drugiej połowy Szachatar uzyskał już wyraźną przewagę, Legia cofnęła się do głębokiej obrony. W 61. minucie Juchym Konopla dośrodkował z prawej strony, a Luca Meirelles strzałem głową pokonał Kacpra Tobiasza.

Legia rzadko atakowała, ale w 83. minucie Paweł Wszołek mógł zdobyć bramkę. Po jego strzale głową piłkę przeleciała tuż nad poprzeczką. Warszawski zespół uwierzył, że może zadać decydujące trafienie. W 88. minucie blisko szczęścia był Antonio Colak. Strzał głową napastnika Legii efektownie obronił jednak Kirył Fesiun.

Podopieczni trenera Iordanescu grali do końca. W doliczonym czasie gry Jehor Nazaryna sfaulował tuż przed linią pola karnego Jakuba Żewłakowa. Rzut wolny perfekcyjnie wykonał Augustyniak, który trafił w górny róg i zapewnił swojemu zespołowi dość niespodziewane zwycięstwo.

W następnym meczu Ligi Konferencji Legia zagra za dwa tygodnie na wyjeździe ze słoweńskim NK Celje.

Grzegorz Wojtowicz (PAP)

gw/ pp/