Wszystkie informacje sportowe w zasięgu ręki

login_confirmation_credentials

French Open - Switolina wygrywa dla walczącej Ukrainy

14h48 CEST

02/06/2025

30-letnia Switolina, obecnie 14. w światowym rankingu, ma już za sobą kilka trudnych, pełnych zaciętej walki meczów w tegorocznej edycji turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa. Najwięcej sił kosztował ją niedzielny pojedynek czwartej rundy z ubiegłoroczną finalistką, Włoszką Jasmine Paolini. Ukrainka przegrywała już 4:6, 1:3 i musiała bronić piłek meczowych. Udało jej się to, doprowadziła do trzeciego seta, w którym była zdecydowanie lepsza. Ostatecznie zwyciężyła 4:6, 7:6 (8-6), 6:1.

"Ostatnie kilka miesięcy było naprawdę trudne dla narodu ukraińskiego, a ostatnie kilka tygodni wręcz okropne. Złe wiadomości to coś, z czym wszyscy Ukraińcy żyją na co dzień, więc kiedy jestem na korcie, jestem w pełni skupiona na swojej pracy, na moim tenisie i staram się odnieść te zwycięstwa, aby flaga ukraińska powiewała dla mojego kraju" - powiedziała Switolina po meczu z Paolini.

Tenisistka z Odessy w ciągu ostatnich kilku lat zebrała milion dolarów dla ogarniętego wojną państwa.

"To motywuje mnie do dalszego wysiłku, do wygrywania, do gry w tenisa w ogóle. To trudne, ale równocześnie stanowi dla mnie ogromną motywację" - dodała.

W podobnych słowach Switolina wypowiadała się na początku roku. Po wywalczeniu awansu do ćwierćfinału Australian Open napisała na kamerze "Duch Ukrainy". Podczas pomeczowej konferencji prasowej przyznała, że czuje się "odpowiedzialna za znalezienie sposobu na wygrywanie meczów, za dawanie odrobiny nadziei i odnoszenie małych zwycięstw dla narodu ukraińskiego".

"Byłam bardzo zmotywowana, żeby wygrać, aby Ukraińcy mogli obudzić się do dobrych wiadomości" - powiedziała w nocy czasu europejskiego po zwycięstwie nad Rosjanką Weroniką Kudiermietową. Została wówczas pierwszą zawodniczką z Ukrainy, która osiągnęła granicę 100 zwycięskich meczów w turniejach Wielkiego Szlema.

"Wojna trwa już trzy lata. To codzienne i bardzo ciężkie brzemię dla wszystkich Ukraińców. Jako sportsmenka, jedna z najlepszych na Ukrainie, czuję, że muszę zabrać głos jak najgłośniej, aby pomóc podnieść świadomość i zbierać fundusze na sfinansowanie tego, czego potrzebuje nasz naród" - dodała.

Ukrainka od początku konfliktu zbrojnego nie podaje ręki swoim rosyjskim przeciwniczkom. W tym czasie pozostawała niepokonana w starciach z Rosjankami, jednak ta passa zakończyła się 30 stycznia, gdy przegrała z Anną Blinkową w drugiej rundzie turnieju w Linzu.

"Czasami mam wrażenie, że ludzie zapominają, że wojna wciąż trwa, że wciąż potrzebujemy pomocy. Dla mnie bardzo ważne jest pokazanie, że jestem tu, by walczyć bez względu na wszystko. Kiedy nadejdzie czas, chcę uosabiać tego ducha walki" - podkreśliła Switolina, która jest żoną francuskiego tenisisty Gaela Monfilsa.

Wcześniej przyznała, że wojna zmieniła jej perspektywę i podejście do tenisa. Teraz wie, że są na świecie rzeczy ważniejsze, niż zwycięstwo w meczu, co paradoksalnie pomaga jej w trudnych momentach. Tak było m.in. w ćwierćfinale Wimbledonu w 2023 roku, gdy wyeliminowała... Świątek, która wtedy prowadziła w światowym rankingu.

"Nie traktuję już trudnych sytuacji na korcie jako katastrofy. Są gorsze rzeczy w życiu. Jestem po prostu spokojniejsza" – wskazała wówczas tenisistka z Odessy.

Do finału na londyńskiej trawie nie udało jej się awansować, ale i tak była zadowolona ze swojego występu.

"Taki był mój cel, chciałam choć na trochę odwrócić myśli Ukraińców od okrucieństwa wojny" - powtórzyła na konferencji prasowej po półfinale to, co wielokrotnie wcześniej uwypuklała w swoich wypowiedziach.

Wielokrotnie zwracała się też z przesłaniem do rodaków: "Chodzi o to, żeby w siebie uwierzyć i nie przestawać marzyć. Róbcie wszystko, aby wasze marzenia się spełniły".

Switolina o spełnienie swojego kolejnego marzenia i pierwszy półfinał French Open, a czwarty wielkoszlemowy zagra we wtorek ze Świątek. Będzie to piąty pojedynek tych tenisistek, Polka prowadzi w bezpośredniej rywalizacji 3-1. Jedyne zwycięstwo Ukrainka odniosła właśnie w Wimbledonie dwa lata temu.

Monika Sapela (PAP)

msl/ pp/

eyJpZCI6IlBBUDUxNzA3MzIwIiwiY29uX2lkIjoiUEFQNTE3MDczMjAiLCJhY19pZCI6IjMzNjAyMzMiLCJmcmVlX2NvbnRlbnQiOiIiLCJwYWdfbWFpbl9mcmVlIjoiMCIsImFwaV9wcm92X2lkIjoiUEFQIiwicHJvdl9pZCI6IlBBUCIsInR5cGUiOiJuZXdzIiwidGl0bGUiOiJGcmVuY2ggT3BlbiAtIFN3aXRvbGluYSB3eWdyeXdhIGRsYSB3YWxjelx1MDEwNWNlaiBVa3JhaW55IiwicGFnX2lkIjoiNDM2MjYiLCJwYWdfYmxvY2tlZF9jb250ZW50IjoiMCJ9

[X]

Wykorzystujemy własne pliki cookie i pliki cookie podmiotów trzecich w celu poprawy jakości użytkowania, personalizacji treści i analizy statystycznej dotyczącej korzystania z witryny. Użytkownik może zmienić konfigurację lub zapoznać się z Polityką dotyczącą plików cookie.
Ustawienia Cookies
Akceptuj pliki cookie
Odrzuć pliki cookie
Zapisz ustawienie