07h17 CEST
02/09/2025
Będzie to ich drugi pojedynek; po raz pierwszy zmierzyły się 12 lipca w finale imprezy tej samej rangi na trawiastych kortach w Wimbledonie i 24-letnia Polka pokonała trzy miesiące młodszą Amerykankę o rosyjskich korzeniach bez straty... gema.
Spotkanie z Haddad Maią było w zgodnej opinii najlepszym w wykonaniu Anisimovej w tegorocznych zmaganiach na kortach Flushing Meadows. Pierwszego gema straciła wskutek przełamania na początku drugiej partii, ale błyskawicznie odzyskała przewagę i już do końca trwającego 76 minut meczu kontrolowała wydarzenia na korcie centralnym nowojorskiego kompleksu.
„Amanda Anisimova zaprezentowała najlepszą formę przy światłach reflektorów stadionu Arthura Ashe'a, pokonała Brazylijkę Beatriz Haddad Maię 6:0, 6:3, co zapewniło jej awans do ćwierćfinału US Open i grę przeciwko Idze Świątek” - napisała agencja Reutera.
- Wspaniale było wrócić na ten kort, dawno tu nie grałam. Uwielbiam grać na dużych arenach, a tu wyjątkowo bardzo mi się to podoba - powiedziała Amerykanka.
Nawiązania do lipcowej konfrontacji ze Świątek, która jej całkowicie nie wyszła, nie mogło zabraknąć.
- Kto by pomyślał, że spotkamy się znowu tak szybko? Jestem niesamowicie podekscytowana. Zapowiada się świetny mecz. Mam nadzieję, że tym razem taki będzie... - zaznaczyła Anisimova, która już osiągnęła najlepszy w karierze wynik na US Open, gdyż wcześniej tylko raz - w 2020 roku - była w 3. rundzie.
Rozstawiona w tym roku z „dwójką” Świątek wcześniej w poniedziałek wygrała z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową (nr 13) 6:3, 6:1. Spotkanie trwało godzinę i cztery minuty.(PAP)
pp/