07h56 CEST
25/10/2025
W październikowym zgrupowaniu nie uczestniczy kontuzjowana Ewa Pajor, która opuściła mecz reprezentacji Polski pierwszy raz od niemal czterech lat. Napastniczka Barcelony doznała kontuzji kolana w ligowym meczu z Atletico Madryt i będzie pauzować przez kilka tygodni. Pajor z 69 golami jest najlepszą strzelczynią w historii drużyny narodowej.
Przeciwko Holandii tercet ofensywny stworzyły Nadia Krezyman, Natalia Padilla-Bidas i Paulina Tomasiak. Polki wykreowały kilka okazji, ale zabrakło im skuteczności. Najbliżej zdobycia bramki były, gdy Martyna Wiankowska dośrodkowała do wbiegającej w pole karne Weroniki Zawistowskiej. Ta jednak źle przyjęła piłkę.
- Musimy mieć dużo cierpliwości i być spokojni w naszych działaniach ofensywnych. Dziewczyny wiedziały jak realizować zadania. Nieco inaczej funkcjonujemy, jeśli Ewa Pajor jest na boisku. Paulina Tomasiak jest inną zawodniczką. Najczęściej gra na skrzydle. Paulina musiała się angażować również w grę obronną oraz rozgrywać z Eweliną Kamczyk i skrzydłowymi. Pozytywem jest to, że robiła to prawidłowo - oceniła selekcjonerka.
Patalon przeprowadziła tylko cztery zmiany, więc w piątek zaprezentowało się 15 polskich piłkarek. Z ławki rezerwowych pod koniec meczu weszły Weronika Zawistowska, Gabriela Grzybowska, Patrycja Sarapata i Aleksandra Zaremba.
- W kolejnym meczu z Walią będziemy bardziej rotować. Chcielibyśmy, żeby te zawodniczki funkcjonowały razem i wyglądało to przyzwoicie. Większość piłkarek z pierwszego składu wciąż ma mało występów w reprezentacji. One mają nieco ponad 20 lat i ważne, żeby zdobywały doświadczenie - uzasadniła trenerka.
Reprezentacja Holandii jest bardzo utytułowana. W 2017 roku triumfowała w mistrzostwach Europy, a dwa lata później doszła do finału mistrzostw świata, w którym przegrała z Amerykankami. W drużynie „Pomarańczowych” występuje wiele gwiazd, m.in. obrończyni Kerstin Casparij i napastniczka Vivianne Miedema z Manchesteru City, obrończyni Dominique Janssen z Manchesteru United czy napastniczka Esmee Brugts z Barcelony.
W meczu z Holandią Polki miały tylko 37 procent posiadania piłki, lecz Patalon wyjaśniła, że jej drużyna nie chciała prowadzić gry.
- Nie zawsze chcemy prezentować taki defensywny styl. Dziewczyny od pierwszej do ostatniej minuty były zdyscyplinowane. Nie do końca zależy nam na posiadaniu piłki. Gramy bezpośrednio. Chcemy szybko przenosić piłkę na połowę przeciwnika. Koncentrujemy się bardziej na organizacji w grze obronnej i kontratakach. Holenderki mają inny styl. Chcą dominować i kontrolować mecz - oznajmiła.
Niektóre piłkarki reprezentacji Polski rzadko grają w klubie, ale Patalon jest przekonana, że występy w narodowych barwach mogą dodać im skrzydeł.
- Jeśli mają mniej minut w klubie, to w którymś momencie może to się przełożyć na grę w reprezentacji. Nawet jeśli sytuacja w klubie nie jest sprzyjająca, to gra w kadrze może dać pewność siebie i dodatkową motywację. To są cały czas młode piłkarki - podkreśliła.
Już we wtorek Polki zmierzą się na wyjeździe z Walią. Jesienne sparingi to część przygotowań do przyszłorocznych meczów w dywizji A Ligi Narodów, gdy biało-czerwone zmierzą się z drużynami z europejskiej czołówki.
Maciej Gach (PAP)
mg/ cegl/