W trakcie wtorkowego spotkania online z polskimi dziennikarzami podsumowującego sezon zasadniczy w lidze NBA przyznał, że rozmawiał ze Słoweńcem o Eurobaskecie.

"Luka będzie grał. Pytałem go o to ostatnio i powiedział, że będzie. Cieszę się, bo to okazja do świetnej rywalizacji. Już nie mogę się doczekać. Polska w ostatnich latach potrafiła pokonać Słowenię, więc czemu nie miałaby tego zrobić ponownie? A czy ja będę krył Doncica? Jestem na to gotowy, ale przeciwko takiemu zawodnikowi nie robi się tego samemu. Wtedy cały zespół broni przeciwko niemu. Musimy współpracować, rozmawiać w defensywie. Razem go pokonamy" - stwierdził.

Nie jest natomiast jasne, czy w składzie Francji, innego przeciwnika grupowego reprezentacji biało-czerwonych, wystąpi Victor Wembanyama. Klubowy kolega Sochana ma problemy ze zdrowiem i jego występ na Eurobaskecie stoi pod znakiem zapytania.

"Rozmawialiśmy o tym. On by bardzo chciał. To dla niego ogromny zaszczyt i duma, kiedy zakłada koszulkę reprezentacji Francji. Mam nadzieję, że przyjedzie" - powiedział 21-letni koszykarz.

Jego samego w trakcie trzeciego sezonu występów w NBA także nie omijały kontuzje. Z powodu urazu pleców nie wystąpił w siedmiu ostatnich meczach zespołu. W fazie zasadniczej zagrał w 54 z 82 spotkań "Ostróg", spędzał na boisku średnio 25 minut i notował 11,4 punktu 6,5 zbiórki, 2,4 asysty, 0,8 przechwytu i 0,5 bloku na mecz.

Wyraźnie poprawił skuteczność rzutów z gry w porównaniu do poprzednich rozgrywek (z 43,8 procent na 53,5). Doznał kilku niegroźnych urazów. W pierwszych sześciu spotkaniach w październiku zdobywał średnio 17,3 punktu. Wtedy jednak złamał kciuk i przez miesiąc nie mógł grać. Po powrocie zaś musiał się zaadoptować do nowej roli w zespole, starając zawsze pomóc drużynie w wygrywaniu. Pod koniec sezonu miał natomiast problem z plecami.

"To nie były groźne kontuzje. Dobrze zacząłem sezon, ale złamałem kciuk. To był przypadek, pech, nie miałem na to wpływu. Pod koniec sezonu miałem przeciążone plecy. To był efekt zmęczenia. Wiem, że muszę nad tym pracować po sezonie. Chcę wzmocnić swoje ciało. Będę dużo ćwiczył na siłowni, pracował nad motoryką, no i oczywiście nad elementami koszykarskimi" - zadeklarował.

Spurs zakończyli sezon na 13. miejscu w silnej Konferencji Zachodniej, odnosząc 34 zwycięstwa przy 48 porażkach. Przed rokiem mieli bilans 22-60, zajmując przedostatnią, 14. lokatę.

"To nie był dla nas łatwy sezon. Sytuacja z trenerem Popovichem, kontuzje, zmiany w składzie. Mam poczucie, że sporo meczów, które przegraliśmy było +na styku+. Musimy być bardziej skupieni, popełniać mniej błędów i wykorzystać w kolejnym sezonie doświadczenie, które zdobyliśmy. Myślę, że wszyscy to wiemy" - zaznaczył.

Jeremy znany jest z bardzo dobrej defensywy. Zdaniem wielu ekspertów w niedalekiej przyszłości może stać się jednym z najlepszych defensorów w NBA. Przed ligowymi spotkaniami często otrzymuje zadania pilnowania najgroźniejszych zawodników rywali. Z tego powodu często jest pytany o to, kogo kryje mu się najtrudniej.

"Na pewno Kevina Duranta. Jest wysoki, szybki i rzuca jakby był niskim graczem. Od wielu lat już pokazuje, że jest jednym z najlepszych. Shai Gilgeous-Alexander ma ogromny wachlarz zagrań i znakomicie umie wymuszać przewinienia, potrafi wykorzystać każdy błąd rywala. Anthony Edwards jest silny, skoczny, szybki i dobrze rzuca. Na pewno też Karl-Anthony Towns - trudny w kryciu, jeśli chodzi o podkoszowych" - przyznał Sochan.

W lidze NBA rozpoczęła się właśnie faza play in. Eurobasket koszykarzy odbędzie się na przełomie sierpnia i września. Polska w grupie D w Katowicach zagra ze Słowenią (28 sierpnia), Izraelem (30 sierpnia), Islandią (31 sierpnia), Francją (2 września) i Belgią (4 września). Do kolejnej fazy turnieju w Rydze awansują cztery czołowe zespoły.(PAP)

cegl/ mask/