13h56 CEST
26/04/2025
Czterokrotny medalista olimpijski i mistrz świata wróci na swoją ulubiona trasę w Londynie, gdzie triumfował czterokrotnie (2015, 2016, 2018 i 2019). W roku 2020 zajął ósme miejsce, ale od tamtej pory nie zdecydował się na start w stolicy Wielkiej Brytanii.
Stosunkowo szybko otrząsnął się po tamtej porażce, zdobywając w Tokio drugi, po Rio de Janeiro, tytuł olimpijski. Następnie ustanawił rekord świata w Berlinie w 2022 roku (2:01.09). Obecnie jest to drugi wynik w historii światowej lekkoatletyki.
Kipchoge ma w pamięci start na olimpijskiej trasie w Paryżu. Szybko musiał zejść z trasy, przytłoczony bólem pleców. W Londynie przekroczenie linii mety w roli triumfatora nie jest jego główną motywacją.
„Myślę, że jestem najstarszym sportowcem (w londyńskim maratonie), jestem tu od 22 lat. Wierzę, że młodsi są lepsi ode mnie. Moim zadaniem jest ich inspirować, pokazywać im drogę” – powiedział przed imprezą.
U jego boku wystąpią znakomici biegacze: obrońca tytułu, jego rodak Alexander Mutiso, mistrz olimpijski Etiopczyk Tamirat Tolaa, najlepszy biegacz 2024 roku Kenijczyk Sabastian Sawe (2:02.05 w grudniu w Walencji) i Jacob Kiplimo, niedawny rekordzista świata w półmaratonie. 24-letni Ugandyjczyk pokonał ten dystans w czasie poniżej 57 minut w lutym w Barcelonie, a występ ten wzbudził duże oczekiwania przed jego pierwszym maratonem w Londynie.
Ponad 840 tysięcy osób, prawie tyle samo kobiet co mężczyzn, zgłosiło chęć udziału w 45. edycji londyńskiego maratonu. To rekordowa liczba uczestników losowania, które wyłoniło 56 tysięcy dopuszczonych do startu - poinformowali organizatorzy.
Do wielkiej szóstki maratonów, oprócz londyńskiego, zaliczają się biegi w Nowym Jorku, Chicago, Berlinie, Bostonie i Tokio.(PAP)
mask/ cegl/